Witajcie od rana,
Spodziewałam się wielkiego wow ! ... i szybko moje emocje zostały ostudzone. Z każdą chwilą, z każdą modelką na wybiegu, było we mnie mniej zapału, a dreszcze emocji nie pojawiły się w ogóle. Kolekcja z niesamowitą oprawą - to trzeba przyznać otwarcie, tym bardziej że przestrzeń Soho nie jest łatwym miejscem do organizacji takich imprez.
A jak sama kolekcja ? - "zieniowa" rzec by można. Kobieca, subtelna, delikatna zarówno w propozycjach a`la biznesowych jak i wyjściowych.
Podobały mi się sukienki z ciekawym motywem z przodu, ponieważ imitowały komplet spódnicy z bluzką, która w jednym miejscu jest wpuszczona w spódnicę z dodatkowo kontrastowym akcentem w kolorze czerwonym. Pozostałe to niestety klasyka (choć hołduję osobiście klasycznej elegancji) i coś co gdzieś już widzieliśmy. Chyba najbardziej widać to po czarnej długiej sukni, z którą kojarzy mi się Małgorzata Kożuchowska.
Oczywiście wszechobecny skarabeusz to motyw, który jest już znakiem rozpoznawczym i tu również w kilku sukniach można było dostrzec czarne połyskujące aplikacje imitujące szkielet skarabeusza. Tłumnie więc zgromadzone celebrytki i gwiazdy prezentowały koszulki czy bluzki z charakterystycznym logo. Euforia wszędzie oprócz przeciętnego widza, który jak ja rozczarował się brakiem nowej wizji i zaskoczenia.
Dobrego dnia,
Wioletta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz