piątek, 18 października 2013

Męska szafa pełna szarości.



Przyglądamy się modzie na ulicy. Warszawa – jeden świat, reszta kraju – drugi świat, Europa – kosmos. Dzisiaj szczególnie przyglądamy się modzie męskiej. Tak się jakoś poskładało, że media interesują się przede wszystkim modą w wydaniu kobiecym, rozleniwiając przy tym męską część populacji. Na kobiety zwykło się mówić płeć piękna, ale przecież rozglądając się dookoła można śmiało stwierdzić, że do pewnej części męskiego świata, taki przymiotnik również mógłby przystać. Dlaczego więc portale plotkarskie w 99% procentach interesują się tym co ubrały celebrytki, a nie celebryci ? Dlaczego Jacykowy oceniają w 99% kobiety, rzadko poddając krytyce męską część ulicy, galerii handlowych, itp. ? Dlaczego Trinny i Susanny i inne Goki głównie odmieniają kobiety, zamiast zabrać się póki czas za facetów ? Trudno powiedzieć tak ot … może nie wystarczyłoby czasu antenowego, żeby wszystkich zmienić ? Mężczyźni są niereformowalni ? Rozmowa o ciuchach jest objawem zniewieścienia ? Facet nie rozbierze się przed lustrem przy kamerze ? Nie pójdzie do kosmetyczki ? Pewnie wszystkiego po trochu i skutki widzimy przechadzając się ulicami naszych miast. 



Najmodniejsze kolory ostatnich kilkunastu lat – szary, bury i ponury. Najmodniejszy krój – klasyczny prosty. Skarpetki – klasyczne, czarne lub białe. Bielizna – standard, szorty i bokserki. Mniej więcej tak uśredniając oczywiście. Tendencja utrzymuje się w zasadzie bez zmian, co widać po sprzedaży i kolekcjach dostępnych w sklepach. Wioletta Połeć, współwłaścicielka butiku Fashioncode, w którym dostępna jest w ciągłej sprzedaży ekskluzywna odzież męska, tak opowiada o swoich obserwacjach:

- Po jednej z pierwszych dostaw ubrań męskich od najlepszych projektantów i domów mody, pokazaliśmy w butiku internetowym naprawdę świetne ubrania dla facetów. Żywe kolory z jakich słynie Moschino, odważne kroje charakterystyczne dla Dolce&Gabbana czy ciekawe wzory z domu mody Kenzo spotkały się z komentarzami, że to nie jest odzież męska. Prawdziwie męska. 

Prawda, że szokujące ? Polski standardowy mężczyzna nie ubierze się w kolorowe paski i kropki, nie przełamie standardu ciekawym wzorem, z trudem przymierzy coś co ma niestandardowy kołnierz, nieklasyczny dekolt, nieszablonowy krój. Rozglądając się wokoło widzimy wszechobecną nijakość w męskim ubiorze, od czasu do czasu spotykając wyjątek. Siedząc w metrze czujemy się jak w jakimś ciemnym tunelu zbudowanym z bluz, swetrów, marynarek, kurtek i innych męskich części garderoby, nie dających nadziei na dostrzeżenie w nim światełka zwiastującego jakąś odmianę. Niewielu jest mężczyzn, którzy mają jakąś autorefleksję na ten temat i sami z siebie widzą potrzebę wyjścia z ciemności. Ale dlaczego ich partnerki i partnerzy nie reagują ? Czy w naszym często szarym i pochmurnym kraju nie byłoby cudownie oglądać swoich facetów ubranych stylowo, elegancko, oryginalnie ? Co wcale nie oznacza, że koniecznie klasycznie. Czy facet ubrany elegancko i kolorowo jednocześnie wydaje się mało męski ? Naszym zdaniem absolutnie odwrotnie. 

Wystarczy rzucić okiem za polską granicę. Niemcy – tutaj młodzi są absolutnie odjechani. Miksują odważne kolory, bawią się stylem, łączą vintage z nowoczesnością tworząc ciekawy hipsterski niedookreślony bałagan, w którym jest coś fajnego, na co patrzy się z przyjemnością. Londyn to klasyczny, elegancki mężczyzna przełamujący szarości kolorowymi dodatkami lub łącząc klasykę ze sportowym luzem. Rzym – tak jak i Włochy na północ od stolicy to raj dla lubiących patrzyć. Tutaj naprawdę na każdym kroku widać, dlaczego Włosi mają najznakomitszych projektantów i największe domy mody. Tutaj wszystko jest wzorowe, mężczyźni bawią się modą, eksperymentują, chwalą się wręcz tym, że potrafią to robić. Miło jest przechadzać się włoskimi ulicami i oglądać to, co w Polsce nigdy nie będzie możliwe. Oni wypijają to z mlekiem matki, choć podobno z tymi matkami zbyt długo nie chcą się rozstawać ;-) 

Patrząc na warszawską ulicę i popularne, modne miejsca schadzek biznesowo – towarzyskich można mieć nadzieję na zmiany. Widać wpływ mieszanki kultur i częstych podróży. Dostrzec można tolerancję dla inności i jej akceptację. Nie bez przyczyny nieśmiało zaglądają do stolicy naszego kraju firmowe butiki uznanych projektantów, choć oferta męska jest z reguły mocno okrojona. Jak odważny, inny i otwarty styl jest obcy naszym Panom świadczyć mogą też sklepy z odzieżą z drugiej ręki, gdzie działy męskie to z reguły jakiś mały kąt, który rzadko reprezentuje rzeczywistą odzież z zachodniej Europy, zdając się na selekcję oddzielającą inne od szarego, pozostając przy tym drugim. Poza Warszawą jest tylko gorzej, za wyjątkiem dużych ośrodków akademickich, gdzie widać nieśmiałe próby eksperymentowania z ubiorem. Panowie, zachęcamy do zmian, do innego spojrzenia na siebie w lustrze, do częstszego odwiedzania sklepów z ubraniami. 

Co możemy polecić ze swojej strony ?

Sklepy multibrandowe Peek&Cloppenburg: http://www.peek-cloppenburg.pl
Można tam znaleźć naprawdę dobrych projektantów, lubiących eksperymentować i nadawać kolorytu. Kolekcja Hugo Boss Orange zadowoli każdego poszukującego stylu mężczyznę. Do tego Lauren, Hilfiger, Moschino czy Armani. Wszystko w jednym miejscu i dogodnych lokalizacjach.

Ekskluzywny butik online i showroom Fashioncode: http://www.fashioncode.pl
Jedyne miejsce w polskim internecie, gdzie można kupić tak szeroką ofertę męskich ubrań od najlepszych światowych projektantów i domów mody. Wszystko w bardzo atrakcyjnych cenach dzięki ofercie outlet, komis i z drugiej ręki.

Wyjątkowe studio projektujące unikalne stroje dla Panów chcących się wyróżnić z tłumu. Prowadzone przez islandzkiego projektanta Olly Lindala cieszy się dużą popularnością, posiadając w swojej ofercie niezwykłej urody marynarki na każdą okazję. 

Polecamy,
Doublefashionable

2 komentarze:

  1. Akurat Niemcy nie są moim zdaniem najlepszym przykładem, ale rzeczywiście polscy mężczyźni dopiero się otwierają.
    http://www.fashionable.com.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Aniu, rzeczywiście Niemcy mają specyficzne podejście do mody, w szczególności pokolenie starsze, gdzie jest dramat ;-) Stąd właśnie podkreśliliśmy, że młodzi widzą jednak to inaczej. Serdeczności !

    OdpowiedzUsuń