Przyglądamy się modzie na ulicy.
Warszawa – jeden świat, reszta kraju – drugi świat, Europa – kosmos. Dzisiaj
szczególnie przyglądamy się modzie męskiej. Tak się jakoś poskładało, że media
interesują się przede wszystkim modą w wydaniu kobiecym, rozleniwiając przy tym
męską część populacji. Na kobiety zwykło się mówić płeć piękna, ale przecież
rozglądając się dookoła można śmiało stwierdzić, że do pewnej części męskiego
świata, taki przymiotnik również mógłby przystać. Dlaczego więc portale
plotkarskie w 99% procentach interesują się tym co ubrały celebrytki, a nie
celebryci ? Dlaczego Jacykowy oceniają w 99% kobiety, rzadko poddając krytyce
męską część ulicy, galerii handlowych, itp. ? Dlaczego Trinny i Susanny i inne
Goki głównie odmieniają kobiety, zamiast zabrać się póki czas za facetów ?
Trudno powiedzieć tak ot … może nie wystarczyłoby czasu antenowego, żeby
wszystkich zmienić ? Mężczyźni są niereformowalni ? Rozmowa o ciuchach jest
objawem zniewieścienia ? Facet nie rozbierze się przed lustrem przy kamerze ?
Nie pójdzie do kosmetyczki ? Pewnie wszystkiego po trochu i skutki widzimy
przechadzając się ulicami naszych miast.
Najmodniejsze kolory ostatnich
kilkunastu lat – szary, bury i ponury. Najmodniejszy krój – klasyczny prosty.
Skarpetki – klasyczne, czarne lub białe. Bielizna – standard, szorty i
bokserki. Mniej więcej tak uśredniając oczywiście. Tendencja utrzymuje się w
zasadzie bez zmian, co widać po sprzedaży i kolekcjach dostępnych w sklepach.
Wioletta Połeć, współwłaścicielka butiku Fashioncode, w którym dostępna jest w
ciągłej sprzedaży ekskluzywna odzież męska, tak opowiada o swoich obserwacjach:
- Po jednej z pierwszych dostaw
ubrań męskich od najlepszych projektantów i domów mody, pokazaliśmy w butiku
internetowym naprawdę świetne ubrania dla facetów. Żywe kolory z jakich słynie
Moschino, odważne kroje charakterystyczne dla Dolce&Gabbana czy ciekawe
wzory z domu mody Kenzo spotkały się z komentarzami, że to nie jest odzież
męska. Prawdziwie męska.
Prawda, że szokujące ? Polski
standardowy mężczyzna nie ubierze się w kolorowe paski i kropki, nie przełamie
standardu ciekawym wzorem, z trudem przymierzy coś co ma niestandardowy
kołnierz, nieklasyczny dekolt, nieszablonowy krój. Rozglądając się wokoło
widzimy wszechobecną nijakość w męskim ubiorze, od czasu do czasu spotykając
wyjątek. Siedząc w metrze czujemy się jak w jakimś ciemnym tunelu zbudowanym z
bluz, swetrów, marynarek, kurtek i innych męskich części garderoby, nie
dających nadziei na dostrzeżenie w nim światełka zwiastującego jakąś odmianę.
Niewielu jest mężczyzn, którzy mają jakąś autorefleksję na ten temat i sami z
siebie widzą potrzebę wyjścia z ciemności. Ale dlaczego ich partnerki i partnerzy nie reagują
? Czy w naszym często szarym i pochmurnym kraju nie byłoby cudownie oglądać
swoich facetów ubranych stylowo, elegancko, oryginalnie ? Co wcale nie oznacza,
że koniecznie klasycznie. Czy facet ubrany elegancko i kolorowo jednocześnie
wydaje się mało męski ? Naszym zdaniem absolutnie odwrotnie.
Wystarczy rzucić
okiem za polską granicę. Niemcy – tutaj młodzi są absolutnie odjechani. Miksują
odważne kolory, bawią się stylem, łączą vintage z nowoczesnością tworząc
ciekawy hipsterski niedookreślony bałagan, w którym jest coś fajnego, na co
patrzy się z przyjemnością. Londyn to klasyczny, elegancki mężczyzna
przełamujący szarości kolorowymi dodatkami lub łącząc klasykę ze sportowym
luzem. Rzym – tak jak i Włochy na północ od stolicy to raj dla lubiących
patrzyć. Tutaj naprawdę na każdym kroku widać, dlaczego Włosi mają
najznakomitszych projektantów i największe domy mody. Tutaj wszystko jest
wzorowe, mężczyźni bawią się modą, eksperymentują, chwalą się wręcz tym, że
potrafią to robić. Miło jest przechadzać się włoskimi ulicami i oglądać to, co
w Polsce nigdy nie będzie możliwe. Oni wypijają to z mlekiem matki, choć
podobno z tymi matkami zbyt długo nie chcą się rozstawać ;-)
Patrząc na warszawską ulicę i
popularne, modne miejsca schadzek biznesowo – towarzyskich można mieć nadzieję
na zmiany. Widać wpływ mieszanki kultur i częstych podróży. Dostrzec można
tolerancję dla inności i jej akceptację. Nie bez przyczyny nieśmiało zaglądają
do stolicy naszego kraju firmowe butiki uznanych projektantów, choć oferta
męska jest z reguły mocno okrojona. Jak odważny, inny i otwarty styl jest obcy
naszym Panom świadczyć mogą też sklepy z odzieżą z drugiej ręki, gdzie działy
męskie to z reguły jakiś mały kąt, który rzadko reprezentuje rzeczywistą odzież
z zachodniej Europy, zdając się na selekcję oddzielającą inne od szarego,
pozostając przy tym drugim. Poza Warszawą jest tylko gorzej, za wyjątkiem
dużych ośrodków akademickich, gdzie widać nieśmiałe próby eksperymentowania z
ubiorem. Panowie, zachęcamy do zmian, do innego spojrzenia na siebie w lustrze,
do częstszego odwiedzania sklepów z ubraniami.
Co możemy polecić ze swojej
strony ?
Sklepy multibrandowe Peek&Cloppenburg: http://www.peek-cloppenburg.pl
Można tam znaleźć naprawdę
dobrych projektantów, lubiących eksperymentować i nadawać kolorytu. Kolekcja
Hugo Boss Orange zadowoli każdego poszukującego stylu mężczyznę. Do tego
Lauren, Hilfiger, Moschino czy Armani. Wszystko w jednym miejscu i dogodnych
lokalizacjach.
Ekskluzywny butik online i showroom
Fashioncode: http://www.fashioncode.pl
Jedyne miejsce w polskim
internecie, gdzie można kupić tak szeroką ofertę męskich ubrań od najlepszych
światowych projektantów i domów mody. Wszystko w bardzo atrakcyjnych cenach
dzięki ofercie outlet, komis i z drugiej ręki.
Reykjavik District: http://www.reykjavikdistrict.com
Wyjątkowe studio projektujące
unikalne stroje dla Panów chcących się wyróżnić z tłumu. Prowadzone przez
islandzkiego projektanta Olly Lindala cieszy się dużą popularnością, posiadając
w swojej ofercie niezwykłej urody marynarki na każdą okazję.
Polecamy,
Doublefashionable
Akurat Niemcy nie są moim zdaniem najlepszym przykładem, ale rzeczywiście polscy mężczyźni dopiero się otwierają.
OdpowiedzUsuńhttp://www.fashionable.com.pl/
Hej Aniu, rzeczywiście Niemcy mają specyficzne podejście do mody, w szczególności pokolenie starsze, gdzie jest dramat ;-) Stąd właśnie podkreśliliśmy, że młodzi widzą jednak to inaczej. Serdeczności !
OdpowiedzUsuń