czwartek, 11 kwietnia 2013

WARSAW FASHION WEEKEND - dzień 3



Witamy serdecznie,

Dzisiaj czas na relację z trzeciego i ostatniego dnia Warsaw Fashion Weekend. W końcu wyszło słońce i zrobiło się trochę cieplej, co napawało optymizmem. Po przybyciu jednak na miejsce okazało się, że w SOHO było dość pusto. Ludzie leniwie przechadzali się między stoiskami, które po części stały opuszczone. To goście z Włoch wymarznięci po dwóch dniach postanowili udać się do domów :-). To też miało wpływ na listę gości prezentujących swoje kolekcje w części pokazowej, która została zdominowana przez polskich projektantów. 

Punktem kulminacyjnym miał być ostatni pokaz Natashy Pavluchenko, który poprzedzony został w naszej opinii, sporym zgrzytem organizacyjnym wystawiającym na duży test cierpliwości chcących pokaz zobaczyć. Pokaz został zaplanowany na godzinę 19. O godz. 18:50 poinformowano wszystkich, że pokaz odbędzie się za 30 minut, po czym przetrzymano wszystkich bez jakiejkolwiek informacji pod drzwiami wejściowymi do części pokazowej do godziny 20. Czy warto było czekać ? O tym napiszemy w części opisowej, natomiast to przesunięcie czasowe spowodowało, że tuż po pokazie Pavluchenko nie było już możliwości dokonania zakupów dla chcących płacić kartami płatniczymi. A kilka okazji last minute było. Szkoda… 

W kolejnych postach prezentujemy relacje z poszczególnych pokazów, jak zawsze z dwóch punktów widzenia. 

Pozdrawiamy,
Wioletta&Marcin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz